Hej,
Dopadło mnie makramowe szaleństwo. Makramą zaraziłam się od mojej mamy, która uwielbia makramę od wielu lat. Pamiętam z dzieciństwa zapach sznurka gdy mama coś tam tworzyła.
Fajne wspomnienie :)Na zrobienie biżuterii namówiła mnie znajoma :) Pomyślałam wtedy o makramie. Jestem troszkę rozczarowana sznurkami bo nie poddają się ogniowi i muszę wykańczać je klejem :(
Pozdrawiam gorąco,
Karola
Bardzo fajne :) Podobają mi się prace w tej technice :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFajnie Ci to wychodzi :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń